Z mojej wiedzy i doświadczenia wiem, że tkankę tłuszczową tracisz w kuchni. To nie jest żart. Odpowiednio zbilansowana dieta, regularne posiłki, i dobre nawodnienie zrobi większość roboty. Kwestia teraz jak Twoja sylwetka wygląda. Ile masz mięśni , a ile tłuszczu. Domniemam, że możesz (nie obraź się) narzekać na strategiczne miejsca (uda, pośladki, boczki, brzuch), gdzie skóra jest zamiat jędrna, twarda bardziej galaretowata. Ale dość tutaj o strukturze skóry.
Co Ci mogę poradzić :
- oczyść swoją dietę z pomocą fachowca (nie uznaje tutaj dietetyków, tylko trenerów personalnych, najlepiej kulturystów (bez urazy dla nikogo), po osobach z awf mam mieszane uczucia.
- co do same biegania:
Ważny jest trening, jak i odpoczynek. W necie mnóstwo znajdziesz artykułów odnośnie regeneracji mięśni, o ich budowie. Jeżeli chcesz tylko zrzucić tłuszcz to oprócz diety (wiem, że znowu się powtarzam, ale jest ona tak bardzo ważna), zaplanuj sobie tygodniowy trening.
Ja aktualnie również próbuję pozbyć się tłuszczu podskórnego. Biegam 3 razy w tyg ( postawiłam na podbiegi, interwały i jedno dłuższe wybieganie), jeżdżę codziennie rowerem do pracy, i dwa razy w tygodniu staram się trenowac na siłowni, ewentualnie wykonywać ćwiczenia na inne partie ciała - plecy, klatka, barki, triceps, biceps.
Jak zobaczysz z mojego dziennika nie mam unormowanego jeszcze planu, i że mój dzien regeneracyjny to jeden bądź dwa w tygoniu. Z tym że ja trenuje odkąd pamiętam.
Jeżeli postanowiłaś biegać rób to tez mądrze - na necie są informacje odnośnie okreslonej strefy biegowej (trzeba kupić pulsometr-polecam!) w ktorej powinnas biegac żeby palić tkanke tłuszczową.
Moja rada:
Jak zaczyna boleć kolano, i tylko nasila sie w trakcie jakich kolwiek treningów, to po prostu pezerwij i zrob dzien przerwy. Rób masaż łydek, ROZGRZEJ SIĘ DOBRZE przed treningiem, i ROZCIĄGAJ po treningu.
Ciężko mi Ci teraz poradzić, bo nie wie jaki to ból, czy to kuje, piecze, pali, czy tomiejscowe, czy ciągnie do ktoregoś z mięśni... Jak nie przejdzie to polecam udać się do lekarza, ewentualnie radzic sobie na własną ręke - ale nie biegając tylko lecząc