Mikroblog
Wpisy użytkownika ja_arek:
ja_arek
Totalna klapa. Po sobotnich zawodach i niedzielnym wybieganiu powróciło wszystko co złe. Znów łydki bolały cały czas i były "kamienne". Dzisiaj męczarnie bolało cały dystans. Nie jest o`k. Za to pogoda była niesamowita wichura i deszcz ze śniegiem.
13 lat, 3 miesiące temu
odpowiedz
ja_arek
Twardym trzeba być. Dzisiaj pobiegłem i nie było tak źle. Czas może nie rzuca na kolana ale nogi wygląda, że wytrzymały, katar mnie nie udusił. A tak - siedział bym w domu i myślał jaki jestem mięczak.Przydały się buty trailowe. Straszne błoto było.
13 lat, 4 miesiące temu
odpowiedz
ja_arek
Jestem poirytowany. Niby jest lepiej z tymi łydkami, ale wciąż nie o`k. Gdy biegnę to czuje że są spięte, ściągnięte i bolą. Przynajmniej nie ma już bólu na co dzień. jutro Bieg Sylwestrowy a ja właśnie się przeziębiłem okropnie. Ale i tak pobiegnę.
13 lat, 4 miesiące temu
odpowiedz
ja_arek
Po niedzielnym biegu nie jest źle. Jednak dzisiaj trochę coś pobolewało. Może to tylko brzuchaty łydki ale wolałem nie ryzykować. I tak już pół miesiąca poszło.
13 lat, 4 miesiące temu
odpowiedz
ja_arek
16 dni przerwy. Ból zniknął przy chodzeniu dopiero około 14 dnia. Dzisiaj spróbowałem rozruch w postaci 10km truchtu. Poszło dobrze. czekam na reakcję jutro. Jeżeli ból nie wróci to zamierzam 14 dni truchtać tylko bez żadnych obciążeń.
13 lat, 4 miesiące temu
odpowiedz
ja_arek
Kryzysu ciąg dalszy. Naderwanie przyczepów mięśni płasczkowatych podudzia (łydki). Boli nawet w dni bez biegania. Musze zrobić przerwę bo boję się, zerwania przyczepów i jeszcze poważniejszej kontuzji. A taki ładny listopad do biegania mamy.
13 lat, 5 miesięcy temu
odpowiedz
ja_arek
Od czasu choroby jakiś kryzys mnie trapi i niemoc. Zresztą tak na 100% nie wyzdrowiałem. Dzisiaj zapodałem pierwszy kross. Niestety od jakiegoś czasu wciąż doskwiera mi ból łydek lub dokładnie strefy, gdzie łydki łączą się z piszczelą.Kupiłem magnez.
13 lat, 5 miesięcy temu
odpowiedz
ja_arek
Dzisiaj święto. Spotkałem żywego biegacza w moich lasach Poleszyńskich. Historyczny moment, kiedy bieganie dobiega pod strzechy.
13 lat, 7 miesięcy temu
odpowiedz
ja_arek
Kryzys. Mam wrażenie, że przezywam kryzys formy. Biegam wolniej, ciężej. Nie ma świeżości w moim biegu. Mam wrażenie, że przypomina trucht słonia.Zmęczenie mięśniowe, lekkie bóle kolan (o których już zapomniałem). Jednym słowem coś nie jest tak.
13 lat, 8 miesięcy temu
odpowiedz
ja_arek
Łagów w Lubuskiem; ciekawe tereny do biegania. Liczne podbiegi, ładne widoki i ciekawe bukowe lasy.Da się żyć.
13 lat, 9 miesięcy temu
odpowiedz
ja_arek
Dobry weekend. W sobotę bieg ciągły w WB2 na 14 km wyszedł 5:02 po drogach gruntowych a w niedziele 31 km w przesympatycznym towarzystwie.
13 lat, 9 miesięcy temu
odpowiedz
ja_arek
Wczoraj znowu byłem na moich extra krosowych pętelkach.Niestety przegoniła mnie burza. Waliło jak w bęben, aż mi się włosy od elektryczności jeżyły. Pętelki jednak wspaniałe. Polecam.
13 lat, 9 miesięcy temu
odpowiedz
ja_arek
Dzisiaj był pamiętny trening w Rydzynach. Raz, że miałem przyjemność pobiec z Mileną i Bartkiem a dwa, że znaczną część trasy biegliśmy w czasie burzy i ulewnego deszczu. To mój rekord. W takim deszczu jeszcze nie miałem przyjemności.
13 lat, 9 miesięcy temu
odpowiedz
ja_arek
...bo bałem się upału. Kto to też słyszał zaczynać bieg punktualnie :) Dobrą strona jest, że zaczynając jako ostatni wyprzedziłem tylu biegaczy, że to mój rekord życiowy. Znaczna grupa nieprzygotowana do biegu. Padali jak muchy. Sporo osób zemdlało.
13 lat, 11 miesięcy temu
odpowiedz
ja_arek
No i po Biegu Piotrkowską. Bieg pełen przygód, począwszy, że byłem w połowie pasażu Schilera jak bieg ruszył. Tak więc jak dobiegłem do startu to już nikogo nie było. Dalej potwornie gorąco, szczególnie na Piłsudskiego. Do biegu podszedłem na luzie.
13 lat, 11 miesięcy temu
odpowiedz
ja_arek
Uf, wirus prawie ubity i wczoraj mogłem delikatnie potruchtać. Na osłodę pobiegłem w nowych butach. Dziwne, bo ta sama firma ten sam rozmiar a wydaja się jakieś takie duże?
13 lat, 11 miesięcy temu
odpowiedz
ja_arek
Kapitalny teren na siłę biegową. Dzisiaj biegałem po lesie w poprzek pasm wydm, góra dół, po miękkim leśnym, czasami piaszczystym podłożu. Świetna siła, momentami łydki rozgrzewały się do czerwoności :). I cały czas w WBII. Podobało mi sie.
13 lat, 11 miesięcy temu
odpowiedz
ja_arek
Dzięki dzisiejszemu treningowi przebiegłem 2/3 długości budowanego odcinka S-14. Całkiem sympatycznie w święto na ich drogach technicznych. A swoją drogą takich pustek jak dzisiaj rano to rzadko się doświadcza
14 lat temu
odpowiedz